Administrator Admin
Poziom : 0 Doświadczenie : 0 Data dołączenia : 26/05/2015 Liczba postów : 145
| Temat: Korytarze Nie Cze 28, 2015 5:04 pm | |
|
| Wykute przez człowieka korytarze płynnie łączą się z naturalnymi jaskiniami wyżłobionymi przez podziemne wody. Czasem strop podpierają sztucznie uformowane kolumny, a czasem to po prostu potężne stalagnaty. Dla wygody gości gdzieniegdzie wyrzeźbiono schody. Co kawałek widnieją wąskie, okratowane szczeliny, stanowiące wentylację i ujście dla dymu. Na ścianach zawieszono pochodnie, ich światło odbija się malowniczo na wilgotnych ścianach i w niewielkich zbiornikach wodnych, zwykle wypełnionych solanką. Rzadkie powiewy wiatru są potęgowane przez echo i wyją, lawirując wśród skalnych formacji. Tutejsze tunele łączą główną salę z prywatnymi legowiskami oraz położonym powyżej zamkiem. |
|
| |
|
Rysjes Dorosły wilk
Poziom : 15 Doświadczenie : 25 Wiek : 2 lata Pochodzenie : z zewnątrz Ekwipunek : Trochę kudłów. Własnych. Stan postaci : Stan nie najgorszy, w zasadzie niezły. Krwawiąca rana na prawym barku nie stwarza szczególnego zagrożenia, inna sprawa z oczywistymi niewygodami. Podobna, acz mniejsza widnieje również na lewym policzku basiora. Trochę poobijany. Sierść jest w nieładzie. Pysk i podgardle, a także część łap umazane są jelenią krwią. Pachnie rogaczem, posoką i wiatrem. Data dołączenia : 31/05/2015 Liczba postów : 55
| Temat: Re: Korytarze Czw Wrz 10, 2015 8:56 pm | |
| Drewniany rygiel, spróchniały od dawna, nie potrzebował wiele, by ustąpić. Ciemny, głuchy i zimny, ale też równy w ścianach i sklepieniu oraz prosty korytarz otworzył się przed nimi. Rysjes ruszył pierwszy bez wahania, uważnie rozglądając się dookoła. Pod łapami czuł brukowaną kostkę, duże kamienie w ścianach tu i ówdzie spowite były pajęczynami i czymś na kształt mchu. Parę myszy uciekło w popłochu przed dwoma drapieżnikami, jakby zupełnie nie spodziewały się takiej sytuacji. Po chwili zaczęli schodzić w dół, w powietrzu czuć było, że nikt od dawna tu nie zaglądał i nie kłopotał się wietrzeniem. - Jak myślisz, co to za miejsce? - rzucił w drodze. - Nie wygląda na naturalną jaskinię, nawet jeśli kiedyś nią było. Tylko po co ludziom były tunele pod ziemią? Oni nie lubią ciemności... A przynajmniej zawsze mieli ze sobą jakieś źródło światła. Przystanął nagle, uważniej przypatrując się metalowemu elementowi na ścianie. Wcześniej minęli już parę takich podobnych, to bez wątpienia czemuś musiało służyć. Obwąchał uważnie i fuknął momentalnie, gdy nieprzyjemny pył dostał mu się do nosa. - Sadza - stwierdził. - Jest okopcone. Wtem postawił uszy, jakby dopiero teraz sens tego faktu dotarł do jego umysłu. Oczywiście, przecież to było takie proste, takie banalne! - Tu było ich źródło światła - ocenił z zadowoleniem. - Więc bywali tu często. Może znajdziemy głębiej coś cennego... - Na pysku wilka pojawił się zawadiacki uśmiech. | |
|