Rysjes Dorosły wilk
Poziom : 15 Doświadczenie : 25 Wiek : 2 lata Pochodzenie : z zewnątrz Ekwipunek : Trochę kudłów. Własnych. Stan postaci : Stan nie najgorszy, w zasadzie niezły. Krwawiąca rana na prawym barku nie stwarza szczególnego zagrożenia, inna sprawa z oczywistymi niewygodami. Podobna, acz mniejsza widnieje również na lewym policzku basiora. Trochę poobijany. Sierść jest w nieładzie. Pysk i podgardle, a także część łap umazane są jelenią krwią. Pachnie rogaczem, posoką i wiatrem. Data dołączenia : 31/05/2015 Liczba postów : 55
| Temat: Rysjes Wto Sie 18, 2015 4:31 pm | |
| Rysjes Pseudonimy - jeszcze się nie dorobił. "Dlaczego "bo tak" jest argumentem niepodważalnym? To oczywiste, nie da się podważyć czegoś, co aż lewituje w aurze swej bezsensowności." data urodzenia - wiosna, rok 38 pochodzenie - lesista dolina daleko na południu, zwana przez swych mieszkańców Trzecią Bruzdą rodzina Ojciec i matka, a także dwóch braci i siostra z tego samego miotu. Najprawdopodobniej wszyscy nadal żyją w rodzinnej watasze. Ich imiona są mu nieznane, a jeśli o aparycję się rozchodzi, to najlepiej zapamiętał swoją rodzicielkę - dostojną szarą wilczycę o złocistych ślepiach. Zapewne reszta rodzeństwa posiadała sierść podobną do niej lub bardziej brązowo-burą. Tego nie jest pewien. wygląd Sama sylwetka Rysjesa nie wyróżnia zbytnio z tłumu zwyczajnych wilków. Jest samcem przeciętnego wzrostu, choć posturą to on wcale nie grzeszy. Już na pierwszy rzut oka można stwierdzić z dużą dozą prawdopodobieństwa, że woli polegać na słowach czy szybkości niźli sile. W sierści samca zdecydowanie przeważa kolor ciemnej czekolady lub jak kto woli - buro-czarny. Od czoła natomiast aż po kłąb widnieje plama jaśniejszych włosów, których odcień waha się od kasztanowego po płowy. To samo tyczy się wyraźnych bokobrodów oraz różnego kształtu smug na grzbiecie, zadzie oraz barkach. Od spodu kufy, poprzez całe podbrzusze ciągnie się pasmo futra z daleka wyglądającego na srebrzysto-białe. Jeśli się jednak lepiej przyjrzeć, wyraźnie widać jasną niebieskawą barwę, podobną do rybiej łuski. Nią też wyróżniają się skarpety na wszystkich czterech łapach oraz mała plamka na samym końcu ogona. Oczy wilka posiadają podobny kolor, acz nieco bardziej wpadający w turkus. Na nieco uwagi zasługują również same kończyny samca. Pomiędzy wszystkimi palcami zarówno przednich, jak i tylnych łap rozciągają się fałdy skóry prawie zupełnie pozbawionej futra. Tworzy się nieduża błona, umożliwiająca wilkowi sprawne pływanie. charakter Główną cechą Rysa, która ukazuje się w praktycznie każdej sytuacji, jest swego rodzaju samolubność. Nie polega ona jednak na tym, że wilk chce mieć wszystko dla siebie, bo w zasadzie nie przywiązuje wielkiej wagi do własności. On po prostu dba przede wszystkim o siebie, swoje dobro i interesy, całą resztą zajmując się dopiero później lub przy okazji. Paradoksalnie, wścibska natura nie pozwala mu ignorować większości wydarzeń, lubi też być dobrze poinformowany i zorientowany w sytuacji. Ma naturę odkrywcy i już samo stawianie pytań to dla niego świetne zajęcie. Jest również wilkiem towarzyskim i docenia możliwość porozmawiania z kimkolwiek, o ile tylko owa osoba nie przeszkadza w jego zajęciach. Należy tu jednak zaznaczyć, że nie pała sympatią do osobników spoza Rasy. Jeśli chodzi natomiast o stosunek basiora do spraw mniej przyziemnych, to jest on dobry. Wbrew pozorom Rysjes odnosi się z szacunkiem do bogów i stara się ufać w ich plan odnośnie Rasy. Co jednak nie zawsze bywa proste, a zdenerwowany samiec ma tendencję do wygadywania różnych rzeczy, których potem może żałować. historia Urodził się w zwykłej, wilczej rodzinie otoczony, jak to zwykle bywa, licznym rodzeństwem. Ciemna i przytulna nora pod ziemią stanowiła cały ich świat. Zimny i twardy kamień, dziwna w dotyku i również zimna ziemia, szorstkie strzępy legowiska, na którym wszyscy spali. I najważniejsze - ciepło innych istot wokoło, ich miękka sierść, wilgotne nosy i języki. To zapewne matczyny instynkt, tak silny na początku życia jej dzieci, nie pozwolił zwracać uwagi na szczegóły, a może po prostu w półmroku jamy nie zauważyła niczego niepokojącego. Ciemno bure szczenię miało to szczęście, że wcale nie rzucało się w oczy. Nikt nie miał wstępu do nory, do ich twierdzy. Od czasu do czasu jedynie matka znikała, by zaraz wrócić z czymś pachnącym bardzo dziwnie, a potem znów jej wielkie ciało odgradzało przejście z "Tu" do "Tam". Dni mijały na jedzeniu, beztroskich zabawach i śnie. A po jakimś czasie wszystkim jak na komendę śniło się duże, jasne światło o tajemniczych odgłosach i woniach, za którym skrywało się "Nieznane". I wszystkie marzyły o tym jednym czasie, kiedy wreszcie sprawdzą, co kryje się za jasną dziurą. W watasze, w której przyszedł na świat, był taki zwyczaj: gdy szczenięta mogły przyjąć stały pokarm, opuszczały legowisko po raz pierwszy. W atmosferze radości i dumy witali je inni członkowie stada, a rodzice nadawali im imiona, które najlepiej oddawały osobę każdego wilczka lub też miały być dobrą wróżbą na ich dalsze życie. Tak więc, kiedy czwórka młodych wesoło wytarabaniła się na zewnątrz, rozpoczynając badanie wszystkiego w zasięgu wzroku i wspólne zabawy w zaroślach borówki, wokół zaczęły się gromadzić dorosłe wilki. Ich pyski odbijały różnorakie emocje, widać było nawet, że część z nich przyszła bardziej z przymusu niż ochoty, ale nie to rzuciło się w oczy czekoladowemu szczeniakowi. Wręcz przeciwnie - to raczej on zwrócił na siebie czyjąś uwagę. Rosły basior o ciemno brązowej sierści i żółtych ślepiach zerwał się raptownie, warkotem i kłapnięciem szczęk wystraszone młode. Padły jakieś słowa, nie brzmiące wcale przyjemnie, inni zachmurzyli się również. Zdezorientowany szczeniak cofnął się szybciutko, czując głośne uderzenia własnego serca. Coś zatrzymało go od tyłu, obejrzał się. To były łapy matki, na które przypadkiem wpadł. Już myślał, że jest uratowany, ale ona skrzywiła się tylko lekko i cofnęła powoli. Ten gest tak mocno uderzył w jego świadomość, że nawet się nie spostrzegł kiedy jeden z dorosłych chwycił go za kark i uniósł do góry. Zapiszczał i szarpnął się, ale zupełnie bezskutecznie. Nie był pewien jak długo szli, albo raczej biegli, przez las. Dla niecierpliwego szczenięcia to była cała wieczność. W końcu jednak wilk upuścił go na ziemię, momentalnie też kłapnął zębami tuż obok jego pyszczka, co wywołało kolejną panikę i ucieczkę prosto przed siebie. Przebiegłszy kawałeczek, niedowilczek obejrzał się za swym "oprawcą". Zobaczył tylko znikający w oddali, ciemno brązowy ogon. Spał między grubymi korzeniami jakiegoś drzewa; mały, wychudzony i nieco brudny kłębek sierści; kiedy nagle obudził go jakiś dotyk. Potem do nosa dotarł zapach, który nastroszył całe futerko wzdłuż grzbietu, a z jasnych ślepi utworzył dwa księżyce - wilk. "Spokojnie malutki, już dobrze." Do dziś pamięta jej łagodny głos, srebrzysto szare ślepia, miękką i jasno burą sierść. Z połowicznym porożem na głowie wyglądała dość dziwnie, ale nie przejmował się tym. To właśnie Myłka nadała mu imię, i choć jego znaczenie w pełni zrozumiał znacznie później, to zawsze był z niego dumny, przekonany o wyjątkowości. W tamtym okresie bardzo wiele ufności pokładał w szczęście i wspaniałe przeznaczenie. Nowa opiekunka opowiedziała mu o watasze, w której przyszedł na świat, o nim samym, nauczyła jak przetrwać i zadbać o siebie. Miał wtedy prawie rok. To była wyjątkowo sroga zima i znalezienie czegoś odpowiednio dużego do jedzenia zaczynało stanowić nie lada wyzwanie. Jako dwójka samotników, zwykle trzymali się blisko granic watahy, która zajmowała najlepsze łowiska, lecz rzadko je przekraczali. I tym razem ta zasada nie została złamana, ale szybko się okazało, że nie byli jedynymi łowcami na tropie starego jelenia. Nawet pomimo nieznacznej przewagi porzucenie padliny wydawało się kiepskim pomysłem, oznaczałoby kolejne dni postu lub nawet głodu. Poza tym, to tamci byli złodziejami. W krwawej bójce, jaka się wywiązała, para wilków nie miała najmniejszych szans i pewnie byłby wtedy zginął, gdyby nie umknął w odpowiednim momencie. "Nigdy nie rezygnuj z szansy danej przez los." Nie zrezygnował, ale nie mógł się też pozbyć wrażenia, że to była błędna decyzja. Wrócił niebawem w tamto miejsce, ale nie zastał tego, czego się spodziewał. Nie do końca. Czarno-czerwone plamy na śniegu, rozszarpany trup, łapczywie rozdzierany przez kruki. Kolejna scena, której tak bardzo chciał się pozbyć z głowy i która tak bardzo wpłynęła na jego poglądy. Wkrótce opuścił okolice Trzeciej Bruzdy. Był już przyzwyczajony do samotniczego życia oportunisty, toteż nie robiło mu to większej różnicy. Długi czas szwendał się w losowo wybranym kierunku z bliżej nieokreślonym celem tej wędrówki, aż wreszcie ktoś zarysował mu go wyraźniej. Zamek. "Cóż... Czemu nie." kariera Dorosły wilk > ... relacje Pożyjemy, zobaczymy. Soulstorm - "Pani Dumna i Władcza", a mimo to da się z nią wcale przyjemnie pogadać. Rzetelna osóbka. Oczywiście bywa czasem irytująca, no i lubi zmieniać zdanie co parę chwil, zwłaszcza jak ma kiepski humor. A o ten chyba znowuż nietrudno. Hm, czy wspomniałem, że zabawnie się ją denerwuje? G'Iro - Całkiem sympatyczny gość. Nie wydaje się mieć żadnych odchyłów w stylu "drętwy" albo "bujający w obłokach". Ot ktoś z kim można nie najgorzej spędzić czas. No i w paru przynajmniej sprawach mamy podobne podejście, a to już jest coś. Adair - Nie do końca rozumiem wszystkie jego poczynania. Odnoszę wrażenie, że albo jest jakimś włóczykijem, albo sam nie zawsze wie, co ze sobą zrobić. Niemniej... cóż, wydaje się w porządku. Szarota - [NN] W zasadzie to go nie znam, ale wpada na sensowne i przydatne pomysły. Taka cecha nie może charakteryzować złej osoby. Bella - [NN] Ot wilczyca jak każda inna, opiekuńcza i miła dopóki robisz to, co ona uważa za słuszne. Właściwie też nigdy mi się nie przedstawiła. Savage - [NN] O tej to chyba najmniej mogę powiedzieć, może prócz tego, że przejawia dobre wychowanie. No i jest ładna. Shiasi - [NN] Ach, miejscowa księżniczka na ziarnku piasku; tak ostatecznie da ci ucałować łapkę, bo na więcej przecież nie zasługujesz. Z początku wydawała się sympatyczna, ale ostatecznie, hm, okropnie zadziera nosa, a ja nie przepadam za tym jak ktoś myśli, że robi łaskę. Co jednak nie zmienia faktu, że urody to jej nie poskąpiono. Jaśmin - [NN] Milczący typ. Najpierw snuł się gdzieś za nami, potem nie powiedział ani tym bardziej nie zrobił zbyt wiele. Może to zabrzmi absurdalnie, ale on mi się wydaje podejrzany... Tak czy inaczej, z pewnością nie pała do mnie sympatią, co jakoś mnie nie dziwi. Kreve - [NN] Taki tam bezproduktywny bury kudeł, jak to zwykle bywa. Łazi toto gdzie popadnie i tylko sprowadza kłopoty, zarówno na siebie, jak i innych. Na dodatek jest niekumate, aż strach myśleć, co z tego wyrośnie. Airyume - Kolejna z tych tak zwanych "prawdziwych wilków", pfy. Myśli, że jest sprytna i może sobie pogrozić komu chce.
Ostatnio zmieniony przez Rysjes dnia Sob Sie 29, 2015 4:08 pm, w całości zmieniany 3 razy | |
|
Rysjes Dorosły wilk
Poziom : 15 Doświadczenie : 25 Wiek : 2 lata Pochodzenie : z zewnątrz Ekwipunek : Trochę kudłów. Własnych. Stan postaci : Stan nie najgorszy, w zasadzie niezły. Krwawiąca rana na prawym barku nie stwarza szczególnego zagrożenia, inna sprawa z oczywistymi niewygodami. Podobna, acz mniejsza widnieje również na lewym policzku basiora. Trochę poobijany. Sierść jest w nieładzie. Pysk i podgardle, a także część łap umazane są jelenią krwią. Pachnie rogaczem, posoką i wiatrem. Data dołączenia : 31/05/2015 Liczba postów : 55
| Temat: Re: Rysjes Pon Sie 24, 2015 5:35 pm | |
| Strata 20 HP - polowanie. | |
|
Rysjes Dorosły wilk
Poziom : 15 Doświadczenie : 25 Wiek : 2 lata Pochodzenie : z zewnątrz Ekwipunek : Trochę kudłów. Własnych. Stan postaci : Stan nie najgorszy, w zasadzie niezły. Krwawiąca rana na prawym barku nie stwarza szczególnego zagrożenia, inna sprawa z oczywistymi niewygodami. Podobna, acz mniejsza widnieje również na lewym policzku basiora. Trochę poobijany. Sierść jest w nieładzie. Pysk i podgardle, a także część łap umazane są jelenią krwią. Pachnie rogaczem, posoką i wiatrem. Data dołączenia : 31/05/2015 Liczba postów : 55
| Temat: Re: Rysjes Wto Sie 25, 2015 4:03 pm | |
| Regeneracja HP - 20pkt - 1 duża porcja mięsa | |
|